To był kosmiczny wieczór, w który zabrali nas niemieccy astronauci progrocka z zespołu RPWL. W wypełnionej po brzegi piekarskiej Andaluzji przez ponad dwie godziny zobaczyliśmy w jak fantastycznej formie jest piątka z Bawarii. Koncert był podzielony na dwie części. W pierwszej usłyszeliśmy w całości ostatni album “Tales from Outer Space” wraz ze spersonalizowanymi pod Piekary Śląskie wizualizacjami. Zresztą to jest znak rozpoznawczy zespołu, który zawsze przygotowuje specjalnie przetłumaczone dla publiczności filmy wyświetlane w trakcie koncertu. W drugiej części usłyszeliśmy składankę przebojów zespołu z poprzednich albumów. Wybrzmiały m.in. “Trying to kiss the Sun”, “Hole in The Sky” czy ponadczasowe “Roses” (chyba najbardziej rozpoznawalny utwór w dorobku RPWL). Oczywiście nie obyło się bez bisów podczas których Yogi Lang i spółka powrócili do repertuaru Pink Floyd wykonując brawurowo “Cymbaline” ze ścieżki dźwiękowej do filmu “More”.

Jeśli chodzi o sam występ to trzeba przyznać, że było znakomicie. Może jedynie czasami głos Yogiego Langa się łamał ale można to wziąć na karb zmęczenia. Zresztą Kalle Wallner po koncercie wspominał, że rzeczywiście daje im w kość ta trasa choć trzeba przyznać, że na scenie nie było tego widać. Piękne jest też to, że Panowie wszyscy zgodnie zawsze po koncercie przychodzą do fanów: podpisują płyty, robią zdjęcia czy zamieniają z fanami kilka zdań. Chciałoby się aby tak było na każdym koncercie. Dla mnie było to pierwsze od pięciu lat spotkanie z muzyką RPWL i wiem, że przerwa ta trwała za długo. Liczę, że spotkamy się ponownie już niebawem. Zapytałem również Kalle czy jest jakaś szansa aby przyjechał na koncert ze swoim projektem Blind Ego i zabrał jeszcze ze sobą Subsignal ale powiedział, że na tę chwilę nie ma na to szans. Szkoda, ale ja dalej będę wierzył, że w końcu zobaczę te dwie formacje na żywo w Polsce. Serdecznie zapraszam na wielkanocną galerię z występu RPWL.

Odsłony: 170