Nie będę ukrywał, że najważniejszym występem podczas Ino Rock Festival 2023 był koncert pochodzącego z Münster kwartetu Long Distance Calling, który jest jednym z moich ulubionych zespołów instrumentalnych (i nie tylko). I trwa to już 14 lat bo wtedy to ukazał się album “Avoid The Light”. Niestety, Panowie niezbyt często pojawiają się w naszym kraju bo też była to ich dopiero trzecia wizyta (w lutym koncert w Krakowie został odwołany). I był to rzeczywiście (w mojej osobistej ocenie) najlepszy występ tego festiwalu. Wszystko się zgadzało, każdy dźwięk, każdy instrument. Na scenie szalał oczywiście Florian Füntmann, do publiczności uśmiechał się David Jordan (który wyjątkowo w Polsce przejął od Floriana rolę konferansjera, gdyż bardzo sprawie posługuje się naszym językiem), posągowy był wraz ze swoim basem Jan Hoffmann, który jak zwykle stał na środku sceny a Janosch Rathmer z wyjątkową ekspresją grał na perkusji. Set był ułożony iście festiwalowo, bo było bardzo przekrojowo mimo, iż Panowie promują zeszłoroczne wydawnictwo “Eraser”. Z niego pojawiły się singlowe “Giants Leaving”, “Kamilah” oraz utwór tytułowy. Sięgnęli również po utwory starsze takie jak “Metulsky Curse Revisited” pochodzące z EP-ki “DMNSTRTN” z 2006 roku czy genialne “Black Paper Planes” oraz “Sundown Highway” ze wspomnianego wcześniej “Avoid The Light”. Całość dopełniły kompozycje “Hazard” oraz “Arecibo (Long Distance Calling)” (na zakończenie). A poza sceną muszę przyznać, że są to bardzo sympatyczni ludzie, z którymi udało się zamienić parę słów (a z Davem nawet więcej). Serdecznie zapraszam na galerię, a na scenie Long Distance Calling.

Odsłony: 19