No dobrze czas przeskoczyć do sierpnia bo też mam do zaprezentowania kilka galerii z ostatnich tygodni, które czekały na zakończenie prac nad festiwalem w Ostrowie. Dziś zapraszam Was do Wrocławia, gdzie ze swoją pożegnalną trasą zawitał zespół Mr. Big. Po świetnym przyjęciu w kwietniu w Warszawie, Panowie z USA postanowili przyjechać raz jeszcze. Tym razem jednak pojawili się bardziej na południu, bo też przyjechali do stolicy Dolnego Śląskia – Wrocławia. Muszę przyznać, że koncert był to bardzo dobry, Eric Martin jest w niezłej formie (wiem, że na nagraniach tego nie słychać ale na żywo nie było tego słychać, miał w sumie jeden gorszy moment, za który przeprosił zgromadzoną publiczność). Zresztą siłą tego zespołu zawsze były niepowtarzalne melodie i to było słychać tego wieczoru. Billy Sheehan i Paul Gilbert szaleli ze swoimi gitarami. Ten pierwszy zagrał pod koniec koncertu rewelacyjną solówkę (choć może trochę przydługawą). Dźwięk był bez zarzutu, światła mnie mocno zawiodły (bo na supporcie były dużo lepsze). Jedynym zaskoczeniem było to, że nie usłyszeliśmy ani jednej kompozycji z jeszcze ciepłej płyty “Ten”, która miała swoją premierę w lipcu. Panowie postawili na, jak to stwierdził Jacek Raciborski (z którym w końcu po raz pierwszy spotkaliśmy się na jednym koncercie), “oldies but goldies” z czym w 100% się zgadzam. Usłyszeliśmy więc m.in. w całości album “Lean Into It” z największym przebojem “To Be With You”, cover Cata Stevensa – “Wild World” czy otwierające koncert “Addicted To That Rush” z debiutu. Ponieważ jak już wcześniej wspomniałem bardzo zawiodłem się światłami a z drugiej strony pasuje to do klimatu tego koncertu dlatego też tym razem zapraszam serdecznie na w pełni czarno – białą galerię poniżej. Podziękowania oczywiście składam na ręce Knock Out Productions za organizację koncertu oraz akredytację.
Views: 5