Tegoroczny festiwal Prog The Night został zainaugurowany przez najmroczniejszy występ podczas tego dwudniowego święta muzyki progresywnej. Warszawski kwartet Traces to Nowhere zabrał nas w podróź po swoim debiutanckim albumie „Up to the Sun”. Była to ponad godzina rewelacyjnego ciężkiego grania. Trzeba pochwalić Michała Tobjasza, że godnie zastąpił za bębnami Jakuba Tolaka. Oczywiście jak zawsze zjawiskowa Karolina Mazurska pokazała swoje walory wokalne choć ja miałbym zastrzeżenia co do głośności bo czasami nie mogła się przebić przez instrumenty w szczególności w pierwszych dziesięciu minutach. Później już było dużo lepiej. A ten występ utwierdził mnie w przekonaniu, że Traces to Nowhere obok Obscure Sphinx to moje ulubione formacje wykonujące tego typu muzykę. Serdecznie polecam i czekam na nowe dźwięki, o których zapewniał Janek Kaliszewski. Co do zdjęć to muszę przyznać, że zespół nigdy nam nie ułatwia dlatego też są różnej jakości choć kilka ujęć Karoliny jest przyzwoitych. Zresztą oceńcie sami.
Views: 227