Styczeń to jak zwykle czas podsumowań. W moim przypadku również porządków w katalogach zdjęciowych na dysku. A muszę przyznać, że rok 2022 w końcu był rokiem w miarę normalnym jeśli chodzi oczywiście o wydarzenia muzyczne. No dobrze może tak mniej więcej od maja się wszystko zaczęło stabilizować. Nauczyliśmy się żyć z pandemią i to też spowodowało możliwość organizowania koncertów w normalnych warunkach. To też chyba spowodowało, że według mnie ten rok wydawniczy nie był tak dobry jak poprzednie (szczególnie w Polsce) bo zespoły skupiły się na trasach koncertowych aniżeli na płytach studyjnych. Choć parę perełek się znalazło w naszym zestawieniu. W tym roku też nie wziąłem pod uwagę albumów koncertowych bo też nie wpadły mi żadne w ręce (nie liczę „basenowego” albumu zespołu VOLA). Ale będą dwie nowinki dlatego też zapraszam serdecznie na Majmuzyczne Podsumowanie Roku 2022.
ZAGRANICZNY ALBUM ROKU
W tym roku jak to było również dwa lata temu zwycięża album jednego z moich ukochanych zespołów ever. „Above Cirrus” zespołu Pure Reason Revolution to stylistycznie kontynuacja znakomitego albumu „Eupnea”. Płyta jako całość nie ma słabych punktów dlatego też ciężko było mi wyróżnić jeden z utworów, gdy wybierałem listę najlepszych za ostatni rok. Który to był przekonacie się później. Drugie miejsce zajął zespół Muse, który wrócił płytą „Will of The People” do mocno gitarowego grania co mnie zawsze w ich muzyce imponowało. I tak naprawdę długo biłem się z myślami czy ten album nie powinien być najlepszy. Na najniższym stopniu podium znalazła się płyta dla mnie największego odkrycia tego roku. Pochodzący z Finlandii zespół Oddland swoim albumem „Vermilion” oczarował mnie i bardzo często pojawiał się podczas wycieczek samochodowych czy też podczas treningów biegowych. Ciekawostką jest to, że po raz pierwszy w pierwszej dziesiątce płyt znalazła się jedna EP-ka, która mocno zamieszała w tegorocznym zestawieniu. „Orbit” grupy Mother of Millions to zaledwie 17 minut przepięknych dźwięków ale wartych uwagi. Całe zestawienie przedstawia się następująco:
- Pure Reason Revolution – „Above Cirrus”
- Muse – „Will Of The People”
- Oddland – „Vermilion”
- Alter Bridge – „Pawns & Kings”
- Threshold – „Dividing Lines”
- Rammstein – „Zeit”
- Port Noir – „Cuts”
- Mother of Millions – „Orbit”
- VOLA – „Live From The Pool”
- Soen – „Atlantis”
- Maraton – „Unseen Color”
- D’Vriglio, Morse & Jennings – „Troika”
- Teramaze – „Flight of the Wounded”
- Placebo – „Never Let Me Go”
- Oh Hiroshima – „Myriad”
- Antimatter – A Profusion of Thought”
- Halestorm – „Back From The Dead”
- Disturbed – „Divisive”
- Archive – „Call To Arms & Angels”
- Star One – „Revel In Time”
POLSKI ALBUM ROKU
W zestawieniu polskich albumów już takich zachwytów nie było jak zagranicą bo też płyty, które wybrałem są dobre lub bardzo dobre ale nic tak naprawdę nie zwaliło mnie z nóg. Zwyciężył długo oczekiwany album Here On Earth – „Nic Nam Się Nie Należy” (do którego nawet popełniłem recenzję). Na drugim miejscu umieściłem album „Szepty Ciszy” formacji Obrasqi, który mnie osobiście porusza dużo bardziej niż debiut. Brązowy medal przyznany został debiutanckiej płycie (wydaje mi się, że mocno niedocenionej) Wojtka Cugowskiego – „Nie Czekaj Na Znak”. Pozostałe miejsca są następujące:
- Here On Earth – „Nic Nam Się Nie Należy”
- Obrasqi – „Szepty Ciszy”
- Wojtek Cugowski – „Nie Czekaj Na Znak”
- Sorry Boys – „Renesans”
- Mr Gil – „Love Will Never Come”
- Retrospective – „Introvert”
- Collage – „Over And Out”
- Bokka – „Blood Moon”
- Origin of Escape – „Shapes”
- Daniel Spaleniak – „Tape V”
- Millenium – „Tales from Imaginary Movies”
INSTRUMENTALNY ALBUM ROKU
Zgodnie z „majmuzyczną” tradycją musi się pojawić zestawienie ulubionych instrumentalnych albumów. I tutaj pewnie dla tych, którzy mnie znają nie będzie zaskoczeniem, że zwyciężył zespół Long Distance Calling ze swoim przejmującym albumem „Eraser”. Drugie miejsce zajął debiutancki, solowy album Kalle Wallnera (znanego z zespołów RPWL i Blind Ego) o tytule „Voices”. A trzecie miejsce przypadło polskiemu trio In2Elements i świetnemu „It’s Always Darkest Before The Dawn”. Szczerze powiedziawszy to cała 11, którą przedstawiam poniżej, jest świetna i zachęcam do zapoznania się z muzyką tych artystów bo naprawdę warto:
- Long Distance Calling – „Eraser”
- Kalle Wallner – „Voices”
- In2Elements – „It’s Always Darkest Before The Dawn”
- Still Motions – „synthesis”
- Russian Circles – „Gnosis”
- Lost In Kiev – „Rupture”
- Collapse – ἈNÁΓKH
- Matador – „The Surge (Live at Rain City Recorders)”
- Lustre – „A Thirst for Summer Rain”
- EXXASENS – „LE VOYAGE”
- God Is An Astronaut – „The Beginning of the End”
KONCERT ROKU
Rok 2022 w końcu pozwolił na zobaczenie większej ilości koncertów. Oczywiście były lepsze i gorsze występy ale muszę przyznać, że niewiele było takich rozczarowujących. Najlepszy koncert jaki widziałem w zeszłym roku był zarazem ostatnim w minionym roku. Występ Within Temptation w Arenie Gliwice na długo pozostanie w moim sercu jako jeden z najlepszych występów w całej mojej muzyczno – fotograficznej karierze. Podobne odczucia tylko na jednak trochę mniejszą skalę miałem po koncercie Neal’a Morse’a w krakowskim Studiu. Wszystko tam się po prostu zgadzało a Panowie dali z siebie wszystko. W zestawieniu pozwoliłem sobie wyróżnić jeszcze jeden koncert. Występ Besides podczas ubiegłorocznego Ino Rock Festival był chyba najlepszym koncertem tego zespołu jaki widziałem. I może to właśnie dlatego, że zespół występował w normalnych warunkach świetlnych a nie jak zwykle u nich bywa w prawie pełnych ciemnościach. Całość zestawienia wygląda następująco:
- Within Temptation – Arena Gliwice
- Neal Morse – Kraków, Klub Studio
- Besides – Inowrocław, Teatr Letni
- Villagers of Ioannina City – Kraków, Hype Park
- Alter Bridge – Katowice, MCK
- TesseracT – Warszawa, Palladium
- Wojtek Ciuraj – Chorzów, MDK Batory
UTWÓR ROKU
Wspominałem we wstępie o nowościach. I podczas tego zestawienia pojawi się jedna z nich. Poniżej została zaprezentowana pierwsza dziesiątka moich ulubionych minionego roku ale wyróżniłem ich 40 i dlatego też przygotowałem specjalną playlistę na Spotify, na której możecie wszystkie te utwory od miejsca 1 do 40 sobie przesłuchać. Znajduje się ona w tym miejscu: The Best of Maj Music 2022. Zwycięzcą w tym roku okazał się (nawet dla mnie trochę nieoczekiwanie) pochodzący z wcześniej wspomnianej EP-ki zespołu Mother of Millions utwór „No Light, No Light”. Pozostała 10 to:
- Mother of Millions – „No Light, No Light”
- Oddland – „Vermillion Pt.4: Feed The Void”
- Sorry Boys – „Fudżi”
- Muse – „Kill Or Be Killed”
- Besides – „Tenth”
- Tides From Nebula – „The Sweetest Way To Die”
- Pure Reason Revolution – „New Kind Of Evil”
- Wojtek Cugowski – „Nam się nic nie stanie”
- Alter Bridge – „Holiday”
- Obrasqi – „Mroczne Pragnienia”/”Iskra we mnie”/”Nieprzetłumaczalne Słowa”
OKŁADKA ROKU
W tym roku wyróżniłem okładkę albumu Pure Reason Revolution – „Above Cirrus”. Jest to obraz autorstwa Jill Tegan Doherty o tytule „Deaf Mute”, który powstał w 2019 roku. Okładka z niedźwiedziem polarnym najbardziej urzekła mnie w zeszłym roku.
POŁĄCZENIE POLSKI I ŚWIATA
Złączenie zestawień płyt polskich i zagranicznych powoli staje się tradycją w naszym zestawieniu. W tym roku przewodzą płyty zagraniczne przynajmniej w pierwszej dziesiątce bo też udostępniłem tym razem 20 płyt. Wygląda to następująco:
- Pure Reason Revolution – „Above Cirrus”
- Muse – „Will Of The People”
- Oddland – „Vermilion”
- Long Distance Calling – „Eraser”
- Alter Bridge – „Pawns & Kings”
- Threshold – „Dividing Lines”
- Rammstein – „Zeit”
- Port Noir – „Cuts”
- Mother of Millions – „Orbit”
- VOLA – „Live From The Pool”
- Soen – „Atlantis”
- Maraton – „Unseen Color”
- Here On Earth – „Nic Nam Się Nie Należy”
- D’Vriglio, Morse & Jennings – „Troika”
- Teramaze – „Flight of the Wounded”
- Obrasqi – „Szepty Ciszy”
- Wojtek Cugowski – „Nie Czekaj Na Znak”
- Placebo – „Never Let Me Go”
- Sorry Boys – „Renesans”
- Mr Gil – „Love Will Never Come”
I to byłoby na tyle w tegorocznym zestawieniu. Jednakże jeszcze o drugiej nowince wspomnę. Suplementem tego zestawienia będzie 10 (może 15 lub 20) ulubionych zdjęć zrobionych podczas zeszłorocznych koncertów, które to zestawienie przygotuję na profilu instagramowym (będzie pewnie również udostępnione na FB). Wypatrujcie takiego posta w najbliższych dniach.
Serdecznie Wam dziękuję za uwagę. Jeśli dotrwaliście do tego miejsca to życzę wielu pięknych płyt, kompozycji i koncertów na ten 2023 rok. Niech on już będzie w końcu w pełni normalny i bez większych trosk.
Views: 189