Dwunasta edycja festiwalu Baszta ProgFest przeszła do historii. Jak już wcześniej wspominałem na mediach społecznościowych, był to nasz debiut na tej imprezie. I zdecydowanie się nie zawiedliśmy bo atmosfera była przednia, a zespoły zaprezentowały się na scenie bardzo dobrze. Może z małymi problemami technicznymi czasami, ale nie były one jakieś znaczące. Pierwsi na scenie pojawili się przyjaciele z Here On Earth, którzy nadal promują swój trzeci album “Nic Nam Się Nie Należy”. I tak sobie pomyślałem, że oni mi się chyba nigdy nie znudzą. Nie jestem w stanie stwierdzić ile razy widzieliśmy się już na żywo (chyba liczba ta krąży wokół dwudziestki), a nadal lubię oglądać ich na żywo. A zobaczymy się jeszcze prawdopodobnie w Inowrocławiu. W Ostrzeszowie zaprezentowali godzinny set, w którym znalazło się sześć fragmentów z ostatniej płyty (zabrakło “Samotnych”, “Trzeba Odejść” oraz “Obłoku Oorta”), oczywiście największy przebój czyli “K.A.T.E” a także “Time”, “Dream Walk” oraz “Alterity” z dwóch pierwszych albumów. Zebrana publiczność dodatkowo sprowokowana przez Krzyśka “Jestera” Barana, który poza zdjęciami obsługiwał sobotnią imprezę jako konferansjer, nie pozwoliła zejść “Ziemianom” ze sceny bez bisu. Usłyszeliśmy “Let Me In” z płyty “Thallium”. Widownia była zachwycona występem i długo oklaskiwała zespół jeszcze po wybrzmieniu ostatnich dźwięków. Serdecznie zapraszam na galerię z tego koncertu.
Views: 186
To był dobry koncert.