SubLunar i ich debiutancki album „A Welcome Memory Loss”

W naszej dwuletniej już historii nie dostałem jeszcze prośby o umieszczenie informacji na temat jakiegoś zespołu. Aż do teraz. Około miesiąc temu zgłosił się do mnie zespół SubLunar. Chcieli abym umieścił kilka informacji na ich temat na naszym Maj Music. Mówię sobie tak w duchu: „Młody zespół to trzeba wesprzeć”. Ale oczywiście nie obyło się bez próby odsłuchu. Szybko zerknąłem na Spotify. I widzę, że jest album. Włożyłem słuchawki i… bez większego zastanowienia odpisałem chłopakom aby słali płytę. Ale o niej słów kilka później. Najpierw parę informacji o samym zespole.

ZESPÓŁ:

SubLunar został założony w 2016 roku na Podkarpaciu jak sami piszą na swojej jak na tę chwilę skromnej stronie internetowej „przez pięciu muzycznych zapaleńców w różnym wieku i rozmiarze”. W skład zespołu wchodzą: Łukasz Dumara – wokal, Michał Jabłoński – gitara, Marcin Pęczkowski – gitara, Jacek Książek – bas oraz Łukasz Wszołek – perkusja. Za teksty odpowiada śpiewający Łukasz a tematyka to ogólnie pojęte człowieczeństwo i wszystko co z nim związane (radość, smutek, marzenia itp.). W ich muzyce słuchać wpływ takich zespołów jak Porcupine Tree czy Karnivool. Ja znalazłem jeszcze kilka podobieństw do naszych rodzimych kapel ale o tym napiszę przy opisie płyty. Jak więc widać wzorują się na najlepszych. W efekcie zespół SubLunar wykonuje bardzo dobrego, klasycznego prog rocka z elementami nawet prog metalu. A wszystko to możemy usłyszeć na wydanym w czerwcu tego roku własnym sumptem debiutanckim albumie „A Welcome Memory Loss”.

PŁYTA „A WELCOME MEMORY LOSS”:

  1. Debris
  2. Invisible
  3. The Longest Minute
  4. Square One
  5. Grains of Sand
  6. Paperstrips
  7. 43%
  8. A Welcome Memory Loss
  9. Suspension of Disbelief

Czas na kilka słów o samej płycie. Bardzo mocno zostałem zaskoczony, że muzycy o w sumie tak małym doświadczeniu nagrali tak mocny album. Zresztą  już sama okładka daje do myślenia. Została ona namalowana przez Bernadettę Dziubinski – artystkę z Tretham w Wielkiej Brytanii. Widać tutaj wcześniej wspomnianą tematykę człowieczeństwa. Na samym krążku znajdziemy spokojniejsze fragmenty („Grains of Sand”, tytułowy „A Welcome Memory Loss”  jak i dużo mocniejsze. Wtedy na pierwszy plan wchodzą fantastyczne gitary Panów Michała i Marcina. Już w otwierającym „Debris” gdy słyszę gitarę to mam „ciary”. Podobnie jest w moich ulubionych dwóch kawałkach: „Invisible” oraz  „43%” (w tym słychać podobieństwo do twórczości Dream Theater). Wszystko to zamyka pięknie prawie 14 minutowa suita „Suspension of Disbelief”. I tam mamy kwintesencję muzyki SubLunar. Dlatego też polecam zacząć słuchanie muzyki kwintetu z Podkarpacia od właśnie tej kompozycji.

Jeśli mógłbym się jedynie przyczepić to może w dwóch czy trzech utworach nie do końca przekonuje mnie wokal Łukasza. Może chodzi po prostu o akcent i tyle. To samo miało przy pierwszych przesłuchaniach albumu „The Passage” formacji Frontal Cortex.

Jak już wcześniej wspomniałem podczas słuchania zauważyłem kilka podobieństw do innych zespołów. Pewnie dlatego też przypadł mi do gustu ten  krążek. W kilku fragmentach słyszę czy to katowicki Here on Earth ale również łódzki Tune. Są momenty, że Łukasz śpiewa podobnie do Krzyśka Wróbla ale i Kuby Krupskiego. Jednakże nie chcę aby to zabrzmiało jako przytyk. Album jako całość brzmi oryginalnie i jest bardzo dobry. Wskoczył do mojej listy płyt, które będą brały udział w plebiscycie na najlepszy polski album roku 2019.

No i jeszcze jedno na koniec. Tak sobie pomyślałem, że świetną promocją dla zespołu byłoby gdyby pojawił się na przyszłorocznym Festiwalu Rocka Progresywnego im. Tomasza Beksińskiego w Toruniu. Liczę, że za moją namową się zgłoszą i zobaczymy ich na deskach toruńskiego amfiteatru.

Zdjęcie zespołu udostępnione za zgodą jego członków (prywatne źródło zespołu)

Views: 721

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.