Tak jednym zdaniem mógłbym opisać to co wydarzyło się w ostatni piątek w chorzowskim Miejskim Domu Kultury w dzielnicy Batory. Wojtka Ciuraja i jego zespół mogłem zobaczyć po raz drugi w ciągu zaledwie kilku dni. Setlisty mimo, że były takie same (tym razem nie było zamiany pomiędzy dwoma utworami) to czuło się niesamowitą energię bijącą od każdego muzyka występującego w ten wieczór na scenie. Oczywiście trzeba zaznaczyć, że była jeszcze niespodzianka na koniec w postaci bisu, którym była monumentalna kompozycja Budki Suflera “Pieśń Niepokorna”, która podobno była już raz wykonywana podczas festiwalu w Legionowie. I muszę przyznać, że utwór ten wybrzmiał znakomicie. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że z roku na rok Wojtek Ciuraj śpiewa coraz lepiej i naprawdę przebył długą drogę aby dojść do takiego poziomu jaki jest teraz. Chapeau bas! To co można również zauważyć to, że z występu na występ cały zespół coraz lepiej się dogaduje. Ten flow wspomniany na początku jest niesamowicie widoczny. Wszystko się tam zgadza. Liczę, że w przyszłym roku również spotkamy się na koncertowej ścieżce może nie tylko z solowym projektem ale również z Walfadem. Zapraszam na obszerną fotorelację z koncertu “Tryptyk Śląski” w MDK Batory.

P.S. Zapomniałem jeszcze napisać, że przepięknie prezentuje się wydany na winylu box (Rafał Paluszek jak zwykle zachwyca swoimi grafikami) z całym tryptykiem (dostępny w przedsprzedaży na tym koncercie a już niebawem poprzez stronę wydawcy Emet Records), który z numerem 100 zagościł na naszej winylowej półce.

Views: 425